Zielony transport: droższy, ale nie będzie alternatywy

Zrównoważony rozwój to temat, który niepokoi wiele osób związanych z transportem. Istnieją rozwiązania, ale przejście na ekologię jest kosztowne. Obecnie pojazdy ekologiczne są nie tylko kilkakrotnie droższe w zakupie niż diesle, ale także znacznie droższe w eksploatacji.

Opcje zrównoważonego transportu.

Cele klimatyczne UE są jasne: redukcja emisji dwutlenku węgla o 55% do 2030 roku i zerowa emisja netto do 2050 roku. Branża musi tego dokonać, podczas gdy ilość towarów przewożonych transportem drogowym ma wzrosnąć o prawie 60% do 2050 roku.

 

Najpopularniejsze będą elektryczne samochody dostawcze.

W przyszłości na drogach pojawi się coraz więcej elektrycznych pojazdów ciężarowych, a roczna sprzedaż wzrośnie sześciokrotnie. Obecnie najbardziej rozpowszechnionym użytkownikiem są Chiny, zwłaszcza w kategorii 3,5 tony.

Oczekuje się, że 90% pojazdów elektrycznych będzie sprzedawanych w kategorii 3-5-12 ton. Sprzedaż klasycznych 40-tonowych ciągników szacowana jest na 10%.

 

Elektryczna ciężarówka: osiem razy droższa.

Cena ciężarówek elektrycznych rośnie proporcjonalnie do ich wielkości i obecnie są one dostępne za 200-800 tysięcy euro. Kosztują osiem razy więcej niż ciągniki spalinowe. Jeśli chodzi o zużycie energii, ciągnik elektryczny zużywa 144 kWh energii elektrycznej na 100 km. Przy niemieckich cenach energii elektrycznej pokonują one 100 km za 45 euro. Ponownie, w oparciu o niemieckie ceny oleju napędowego, jest to półtora raza więcej niż w przypadku ich odpowiedników z silnikiem wysokoprężnym. Jeśli chodzi o zasięg, przewaga diesla jest dziesięciokrotnie większa, ponieważ elektryczne ciężarówki mogą przejechać do 300 kilometrów. Nawet w przypadku najlepszych ładowarek, naładowanie samochodu zajmuje około 1,5 godziny, podczas gdy najpopularniejsze ładowarki na rynku, o mocy 22 kW, potrzebują 10-12 godzin.

Transport intermodalny: nawet dziś jest droższy niż transport drogowy.

Według branży, transport intermodalny jest jedną z form transportu, która od dawna jest identyfikowana jako główne źródło redukcji emisji dwutlenku węgla.

Celem UE jest, aby do 2030 r. 30% transportu powyżej 300 km odbywało się koleją, a do 2050 r. – 50%. Z doświadczenia eksperta wynika, że ten rodzaj transportu jest bardziej czasochłonny, nieprzewidywalny pod względem rozkładów jazdy i, co nie mniej ważne, droższy niż transport drogowy. Przytacza przykład, że choć transport drogowy towarów do Anglii jest tańszy niż transport kolejowy, partnerzy nie biorą pod uwagę wpływu transportu na środowisko. Przyszłość transportu intermodalnego polega na tym, że elektryczne ciężarówki, z ich obecnym zasięgiem, mogą z łatwością dostarczać towary do miejsca przeznaczenia w transporcie ostatniej mili przy zerowej emisji.

 

Przejście na pojazdy elektryczne.

Według prelegentów dorocznego wydarzenia Stowarzyszenia Węgierskich Spedytorów, przejście na euro nigdy nie powinno być postrzegane jako linia prosta, ponieważ każda zmiana generuje nowe problemy. Jeśli spojrzeć na branżę produkcji samochodów, wszyscy zdają sobie sprawę z problemów minionego okresu: pandemii, braku żetonów itp. Mimo to w 2022 r. osiągnęli rekordowe zyski. Ekspert wyróżnił kilka marek, aby pokazać, gdzie znajdują się na tej „drabinie zysków”: np. VW na 6. miejscu, Toyota na 11. miejscu, Ford na 15. miejscu itp. Są to dobrze znane marki w Europie, ale kto je wyprzedza? Ferrari znajduje się na szczycie listy, za nim Tesla, Mercedes, BMW i na piątym miejscu Stellantis. Wśród nich jest tylko jeden producent samochodów elektrycznych, a jest nim Tesla. Dla nich to nie jest plan B, to plan A. Pozostali mają konwencjonalne pojazdy spalinowe, a następnie, jako drugorzędne, pojazdy elektryczne. Tak naprawdę nie skorzystaliby na przejściu na napęd elektryczny, ponieważ nie zarobiliby tyle pieniędzy, co teraz na kosztach dodatkowych, np. wymianach oleju, nowych klockach hamulcowych itp. Jeśli więc sprzedadzą samochód elektryczny, nadepną na własną drugą stopę. Warto przyjrzeć się statystykom sprzedaży za pierwszy kwartał 2023 roku.

Jak to wygląda w przypadku samochodów ciężarowych?

Oczywiście jest to rynek z mniejszą liczbą graczy. Większe firmy, takie jak Volvo, planują pełną zmianę do 2040 r., ale wszystkie fabryki od jakiegoś czasu obiecują, że opracują elektryczne ciężarówki. Obecnie głównym sposobem wyboru samochodu ciężarowego jest sprawdzenie, ile kosztuje jego zakup, użytkowanie i sprzedaż, więc całkowity koszt jest najważniejszy. Biorąc pod uwagę efektywność energetyczną, nie ma wątpliwości, że elektryczne ciężarówki są 2-3 razy bardziej wydajne niż ich odpowiedniki z silnikami spalinowymi.
Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)

Elektryczne ciężarówki są tylko tak czyste, jak sieć, z której są ładowane (np. energia elektryczna wytwarzana z węgla lub z wiatru, słońca itp.)

W koszyku energetycznym UE wytwarzanie energii coraz bardziej przesuwa się w kierunku odnawialnych źródeł energii. Chiny są często oskarżane o to, że wszystko robią na węglu. Jednak tylko w tym roku przyłączyły one więcej nowych mocy słonecznych niż kiedykolwiek zrobiły to Stany Zjednoczone.

 

Istnieją również problemy z napędem wodorowym.

UE oczekuje, że do 2040 r. w użyciu będą 2 miliony ciągników napędzanych wodorem i 5 milionów lekkich ciężarówek. Obecnie po drogach na całym świecie jeździ 14 ciągników napędzanych wodorem. Pojazdy napędzane wodorem kosztują od 200 000 do 600 000 euro. Zużywają 9 kg/100 km, co przy dzisiejszych cenach wodoru wynoszących 14 euro stanowi trzy do pięciu razy więcej niż koszt ciężarówki z silnikiem wysokoprężnym. Ich dużą zaletą jest to, że można przejechać do 600-1000 km i napełnić zbiornik w 15-20 minut. Oczywiście, jeśli masz miejsce. W Niemczech jest ich 92, a w całej Europie tylko 140.

 

Tylko 4% wodoru jest ekologiczne.

Problem z wodorem polega nie tylko na tym, że jest on drogi (przy cenie 2 euro/kg byłaby to jedynie opłacalna inwestycja), ale także na tym, że jego produkcja jest daleka od przyjaznej dla środowiska. Tylko 4% tego wodoru to zrównoważony zielony wodór, 96% jest wytwarzane przez gazyfikację węgla brunatnego lub czarnego lub przez konwersję metanu/gazu ziemnego.

 

Tylko kapitałochłonne firmy zaczynają budować ekologiczną flotę.

Logistyka jest wysoce konkurencyjna, a klienci są wrażliwi na ceny, zwłaszcza ze względu na niskie marże. Przejście na ekologiczny transport jest kosztowne, a koszty inwestycji nie zwrócą się w najbliższej przyszłości. Z tego powodu tylko kilka kapitałochłonnych firm zbuduje zielone floty w liczbie 10, a mniejsze firmy dołączą do flagowego modelu, gdy technologie staną się bardziej przystępne cenowo.

TOVÁBBI Hírek

Więcej zmian w najbliższej przyszłości

Więcej zmian w najbliższej przyszłości

Od 16 sierpnia 2024 r. wzrosły również administracyjne kary pieniężne i dopłaty. Niezależnie od tego, jak na to spojrzeć, pierwsza zmiana trafia w bardzo czuły punkt. Według niektórych prognoz była ona oczekiwana... i nadeszła. Od 16 sierpnia 2024 r. wzrosły również...

Zmiany po 1 lipca

Zmiany po 1 lipca

Ważne zmiany w transporcie w dwóch kierunkach: w Rumunii i Niemczech Zmiany po 1 lipca W dwóch kierunkach nastąpiły istotne zmiany w transporcie: w Rumunii i Niemczech W pierwszym przypadku w życie wchodzi system RO e-Transport. System ten zrewolucjonizuje śledzenie...

Marcowy biuletyn Variola

Marcowy biuletyn Variola

Mamy dla Ciebie trzy wiadomości z branży logistycznej! 2023 hatása a fuvarpiacra és a 2024-es várakozások Według ekspertów europejski rynek transportowy skurczył się w ubiegłym roku o 0,4%. Rok 2023 nie był najlepszy dla niektórych graczy na rynku transportowym. Rynek...

Staliśmy się strategicznym partnerem XXII Dzielnicy Warszawy.

Staliśmy się strategicznym partnerem XXII Dzielnicy Warszawy.

W dniu 5 kwietnia prezesi Varioli podpisali partnerstwo, do którego dołączyło już ponad 90 lokalnych firm. W ostatnich latach zarząd firmy Variola przekazał kilka darowizn na rzecz gminy. Podczas pandemii duża ilość środków dezynfekujących została przekazana do...

Videóink

Nemzetközi szállítmányozás

Precizitás – gyorsaság – megbízhatóság